poniedziałek, 23 maja 2011

Człowień&Shot - "Do zobaczenia później..."


Grill-Funk Records, 2011


Człowienia i Shota polubiłem od pierwszego odsłuchu. Obaj panowie pokazali się z dobrej strony na swoich solówkach oraz na featuringach tu i tam, stawiając zawsze na treść, przy jednoczesnym uszanowaniu formy. Nie są to jacyś super-mega-hiper MC's, których każda zwrotka wywołuje ciary na plecach. Nie są jakimiś efekciarskimi typami - i to właśnie mi się w nich podoba. Dzięki temu czuję, że ich rap jest szczery, autentyczny. Po wspólnej płycie mieszkańców Dolnego Śląska nie oczekiwałem fajerwerków, liczyłem na album przyjemny, trochę dający do myślenia, a zarazem solidny, choć nie genialny. I raczej się nie przeliczyłem.

sobota, 14 maja 2011

Po pierwszym przesłuchaniu... "Kandydaci Na Szaleńców"




Postanowiłem posłużyć się nową formą zamieszczania wpisów - krótką notką o danym albumie po pierwszym przesłuchaniu. Będzie to tylko kilka zdań, bądź równoważników zdań, w jakiś sposób określające to, co najbardziej rzuca się w ucho przy pierwszym kontakcie z płytą. Nic nie będzie umotywowane, uargumentowane. Oczywiście, tradycyjne recenzje także będą obecne na tym blogu. Więc ruszamy. Na pierwszy ogień idzie Ten Typ Mes i jego "Kandydaci Na Szaleńców".

wtorek, 3 maja 2011

Cytat na dziś (03.05.11)

"I nie słucham, bo z ust twoich płyną puste słowa
Chłopaki, imprezy, ale przede wszystkim szkoła*"

*pozdrowienia dla tych dziewczyn z którymi jutro będę wracać autobusem ;)