wtorek, 8 marca 2011

Tusz Na Rękach/Voskovy - "Get Fejm Or Die Tryin'" - recenzja

nielegal, 2010

Kielce atakują – można by powiedzieć. Lecz, Tusz Na Rękach obecnie mieszka w Anglii, gdzie też studiuje. Natomiast jeśli chodzi o duet producencki Voskovy, to pochodzą oni z Bolesławca. Wspólne dzieło trzech wymienionych panów odniosło dość duży sukces. Co złożyło się na niego?
Jak to często bywa, hiphopowe produkcje są dobrze odbierane przez słuchacza, gdy ten słyszy w swoich głośnikach teksty pełne szczerości. Na „Get Fejm Or Die Tryin’” znajdziemy je w każdym kawałku. W których najbardziej? Oczywiście w tych refleksyjnych – „Wstyd” i „Podróż Do Wnętrza Siebie” to najtrafniejsze tytuły. Ekshibicjonizm emocjonalny nasuwa skojarzenia z „Muzyką PoważnąPezeta, jednak Tusz Na Rękach wcale nie kopiuje warszawiaka, tworząc liryki charakterystyczny tylko dla siebie. W ogóle współautor omawianego krążka porusza tematy, które przewinęły się przez dziesiątki rapowych albumów. To, co wyróżnia go spośród innych to styl i wyraziste podejście do poszczególnych problemów. Kuba Witek potrafi przyciągnąć innych do głośników na długi czas.
Technicznie nie jest jakoś megasuper, ale raczej nie o to chodzi w tym materiale. Tusz nie ma flow jak Mes i prawdopodobnie nigdy nie będzie miał. Gdyby spróbował nagrać coś w stylu bragga, prawdopodobnie szybko by poległ. Mimo to jego plusami niewątpliwie są ciekawa, specyficzna barwa głosu oraz przyzwoite składanie rymów.
Voskovy brzmieniowo przenosi nas wiele lat do tyłu. Klasyczne, trochę soulowe, trochę jazzowe i jeszcze inne gatunkowo bity zasługują na szacunek. Świetnie współgrają z nawijką Kuby, co bardzo korzystnie wpływa na jakość krążka. Jednak i tu nie udało się zrobić wszystkiego bez wpadek, choć określenie „tu” jest odrobinę nie na miejscu. Nie wyszło idealnie, gdy mówimy o masteringu. Podkłady wydają się za surowe, rapsy Tusza też, choćby w ostatnim tracku, gdzie niegdzie są zbyt zmodulowane. Można jedynie wzdychać: eh, uroki podziemia.
Get Fejm Or Die Tryin’” to płyta przyjemna, ale i skłaniająca do głębszych przemyśleń. To album, który przyciąga i nie pozwala łatwo o sobie zapomnieć. Po odstawieniu pudełka z cedekiem chce się jeszcze i jeszcze – to chyba najlepsza rekomendacja.


Poziom muzyczny: 80%
Poziom skillsów: 70%
Poziom tekstowy/przekazu: 90%
Ogólny poziom: 80%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz