wtorek, 15 lutego 2011

Kobiety w rapie



Tytuł artykułu może wprowadzać w błąd - jego tematem nie jest opisywanie twórczości polskich raperek. Niewiele ich mamy nad Wisłą. Wśród nich dziś w zasadzie liczą się tylko Lilu i Wdowa, wspomnieć należy o zespole Paresłów i Ani Sool, ale nic więcej. Jednak główne zagadnienie tego artykułu dotyczy roli kobiet w twórczości mężczyzn tworzących rap. 
Poczynając od „SkandaluMolesty, a więc od najbardziej klasycznej pozycji polskiego rapu, piękniejsza płeć obecna jest w tekstach wielu utworów muzycznych. Włodi i Vienio nagrali kawałek „Sztuki”, który na stałe ustanowił stosunek do kobiet w hip-hopowych kręgach. Owy stosunek pozbawiony jest rycerskiego sposobu bycia w relacjach damsko-męskich, a raczej przewiduje luźniejsze kontakty między płciami. Ponadto, warszawscy raperzy dali znać wszystkim, że potencjalne, stałe lub krótkookresowe, partnerki muszą zaakceptować  ich pasję, jaką jest muzyka. Oczywiście, wolna miłość, czyli seks bez zobowiązań w „Sztukach” stał się czymś jak najbardziej oczywistym i normalnym.
Seks zapoczątkował w rapie seksizm, a uściślając przedmiotowe traktowanie kobiet. Szczególnie widoczne jest to w muzycznym dorobku Piha. Najpierw płyta zespołu JedenSiedem pt. „Wielka Niewiadoma” z „To dla ciebie”, gdzie już wtedy mieszkaniec Białegostoku z wyższością traktował nosicielki biustonoszy. Potem solowe albumy, na których męski szowinizm 34-letniego dziś rapera sięgnął szczytu. Takie jointy jak: „One są wszędzie” czy „Pihszou” są tego najlepszym przykładem.
Z czasem młodzi raperzy wiele swoich tracków zaczęli poświęcać opisom hedonistycznych przeżyć. Miłość fizyczna w nich nie miała nic wspólnego z prawdziwą , wyidealizowaną miłością romantyczną. „Damy” prezentowane w utworach niewyżytych hiphopowców to panienki łatwe, szybkie i zawsze chętne. Przykładem takiej charakterystyki są kawałki na „Muzyce Rozrywkowej” z 2007, choć można by wymienić też dużo wcześniejsze wytwory, jak np. album „Świntuszenie”, wydany w ostatnim roku XX wieku. Wspomniany krążek na pierwszy rzut oka wydaje się być trywialną, pretensjonalną produkcją muzyczną. Lecz, gdyby przyjrzeć się mu bliżej, można odnieść wrażenie, że autor próbuje skłonić słuchaczy do rozmów o seksie. Ten to intymny kontakt najczęściej mężczyzny z kobietą, którą trzeba traktować z należytym szacunkiem. Tymon (aka Świntuch) przesłanie „Świntuszenia” skierował do kolesi, którzy „za dziwki mają kobiety”.
Powyższy cytat to w zasadzie follow-up do Elda i jego wersu w „CHCWDGrammatika. Ten brzmi: „A dziwka to dla ciebie synonim słowa dziewczyna”. Leszek Kaźmierczak, będący przedstawicielem inteligentnego polskiego rapu, żąda szacunku do kobiet, używając wspomnianego sloganu. Oprócz niego, na naszej scenie raperów, traktujących damy w odpowiedni sposób, jest wielu. Należy do nich Dizkret, którego kawałki na „IQ” pozbawione są seksizmu, obrazując bardzo dojrzale zażyłości między płciami.
Jakich kobiet?! Ich matki to kobiety…”. No właśnie… Jest jeszcze inny aspekt omawianego tematu. Raperzy często mówią o intymnych kontaktach z małoletnimi dziewczynami. Dzieje się tak na „Muzyce KlasycznejPezeta w utworze „5-10-15”, wzmianki o tym znajdziemy też w „W weekendy żyjąc” młodszego z braci Kaplińskich, z którego cytat umieściłem na początku akapity. W obu przypadkach znów ogromną rolę odgrywa pożądanie seksualne.
Jednak dziś obserwuje się, że polscy raperzy i ich stosunek do kobiet diametralnie się zmienili. Dojrzeli – to na pewno. Niektórzy z wyszczególnionych tutaj ożenili się, mianowicie mam na myśli Piha i Włodiego. Zmianę prądu myślowego widać też u Pezeta, utrata bliskiej osoby, utrwalona na „Muzyce Emocjonalnej”, w pełni to obrazuje. Kobiety stały się dla nich wszystkich kimś naprawdę ważnym, także pod względem duchowym. Same damskie piękności niewątpliwie zasługują na szacunek. Jeśli nadal Was do tego nie przekonałem, to posłuchajcie kawałka EldaTy i Ty” oraz Eisa 07.02.83” z wersami:
„Z jedną laską mi nie wyszło
I dzięki niej pokochałem hip-hop”
A co by było gdyby nie pokochał?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz