piątek, 21 stycznia 2011

Molesta Ewenement "Molesta i Kumple" - recenzja

Respekt Records/Fonografika, 2008

GościnnieProducent
1"Moi Kumple - Intro"DJ. B
2"Nikt I Nic"WigorThe Returners
3"Pakuj Mandzur - Skit"
4"Wszystko Wporzo"Miodu, GrizzleeŁukasz Mróz
5"Do Utraty Tchu"EldoSzczur
6"Uwaga"O.S.T.R.Kołczi, Berson
7"Mówię Nie"Pezet, TenTypMes, DJ. BSzczur
8"Martwię Się"Ero, PablopavoVienio
9"Poczta - Skit"
10"Tu Jest Tak"Kuba O.
11"Tych Kilka..."Emil Blef, DJ. B, DJ VariatVienio
12"Kiedy Śpisz"FuDJ 600V
13"Czasem"Szczur
14"Na Wszelki Wypadek"Emes, DJ. BVienio
15"W Szufladzie"DJ HaemGłośny
16"Inspiracje"Fisz, Kosi, DJ. BVienio
17"Lubię Się Włóczyć"Pjus, Eldo, Olga S., DJ. BDJ Seb
18"DJ. B Track"DJ. B

Jak wiadomo, w życiu mężczyzny wielką rolę odgrywają jego kumple. To z nimi spędza się wiele czasu, gadając o rzeczach małych i dużych. To z nimi rozmawiamy o dziewczynach, śmiejemy się, „chlamy na umór” itd.. Patrząc na tracklistę albumu „Molesta i Kumple”, można pozazdrościć warszawskiemu składowi takich znajomości.
Na płycie gościnnie udziela się śmietanka polskiej sceny hiphopowej – Eldo, O.S.T.R., Pezet, Ten Typ Mes – to tylko ci najbardziej znani z najbardziej znanych, oprócz jest jeszcze wielu innych. Skoro na albumie jest tylu gości, to właśnie oni mają ogromny wpływ na jego poziom, a ten jest jest wysoki. Który z zaproszonych gości najbardziej przyczynił się do tego? Prawdą jest, że wszyscy wnoszą coś nietuzinkowego, ale jak to zwykle bywa, jednych słucha się lepiej, drugich gorzej. Najciekawiej wypadają Pezet i Mes w utworze „Mówię Nie”, szczególnie Piotr Szmidt, używający nawet poetyzmów. Ostry, twardy przekaz i unikalne flow obu raperów wyróżniają ich zwrotki (w przypadku Mesa także refren) spośród innych. Przyjemnie słucha się również Fisza i Emila Blefa, u którego nie razi już wada wymowy. Pojawienie się tych warszawiaków na albumie oznacza połączenie dwóch, rzekomych, głównych nurtów w polskim rapie – „ulicznego” i „inteligentnego”. Jeśli chodzi o te gorsze występy, to na pierwszy ogień idzie Fu, którego flow jest monotonne i lekko usypiające, jednak tekstowo raper jest przekonywujący. Pozostali goście wypadają stylowo, ale bez większych fajerwerków.
Wiele było już o gościach, a jak objawia się Molesta, która w końcu jest gospodarzem produkcji? Można powiedzieć, że tak jak zwykle, Vienio, Włodi i Pelson brzmią podobnie jak dotąd. Aczkolwiek przedstawiciele stołecznego zespołu otworzyli się bardziej na świat. Tematyka nie zamyka się na problemach hermetycznego środowiska, jakim jest hip-hop. Mówi się o inspiracjach muzycznych, swoich dzieciach, wspomnieniach wywołanych przy zaglądaniu do szuflady, protest song w wykonania Vienia i gości jest uniwersalny. Za to należy się szacunek.
Bity, niosące ze sobą świeżość, czasem bujają głową, innym razem zmuszają do chwili przystopowania, przyśpieszając jednocześnie napływ myśli, wspomnień. Podkładami zajęli się Returnersi, Łukasz Mróź (Mrozu), Szczur, Kołczi, Bertson, Kuba O., Vienio, DJ 600V, Głośny, DJ Seb. Ich dobór, tak jak zestawienie gości, został dokonany w sposób perfekcyjny.
Na „Molesta i Kumple” mamy mnóstwo cutów i skreczy, którymi zajęli się, w przeważającej części, DJ B oraz DJ Haem. Ich popisy turntablistyczne są naprawdę dobre.
Za co więc można docenić ten album? Przede wszystkim za otwartość, zarówno tematyczną, jak i muzyczną. Za świetny dobór gości i bitów. Za klimat, który ciężko osiągnąć. Słabsze momenty jakby rozpływają się w zaletach płyty, nie mając prawie żadnego wpływu na jej smak.

Poziom muzyczny: 85%
Poziom skillsów: 70%
Poziom tekstowy/przekazu: 80%
Ogólny poziom: 80%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz