sobota, 19 marca 2011

Kup płytę za ile chcesz - strzał w stopę twórców?


Pewnie wielu z Was słyszało o płycie „Międzyświat”. Niech zgadnę z jakiego powodu… Bo chyba nie dlatego, że jej twórcy są czołówką rapu w Polsce, choć może są, nie wiem. Nigdy nie słuchałem nawijki jakiegoś Haja czy bitów jakichś Złotych Twarzy, mimo to zamówiłem ich nowy album, za ile chyba wiecie…
Opcja „kup płytę za ile chcesz” może wydawać się bardzo nietrafionym pomysłem. W końcu potencjalny kupiec, mając do wyboru dać dużo, mało, jeszcze mniej, najmniej, z pewnością wybierze to ostatnie. Jaki jest sens sprzedawania fizycznej wersji (!) albumu muzycznego za symboliczną złotówkę (taką opcję wybierze zapewne większość nabywców) ? Wbrew pozorom, całkiem sensowny, jakkolwiek debilnie to brzmi.
Haju i Złote Twarze z pewnością wiedzą, że do tej pory nie byli bliżej znani słuchaczom polskiego rapu. Byli nołnejmami, powiedzmy szczerze. Co prawda mieli jakieś tam superwąskie grono odbiorców, lecz czy to szczyt marzeń hiphopowców? Raczej nie. Szansą na zdobycie większego rozgłosu mogłoby być wydanie prawdziwej bomby, jak w przypadku Smarkiego lub ciekawy, unikalny pomysł. O to pierwsze zdecydowanie trudniej, więc pozostaje to drugie. I trzeba przyznać, że droga, którą poszli ci muzycy to naprawdę strzał w dziesiątkę. Świetny chwyt marketingowy zszokował w jakimś stopniu wolnych słuchaczy, a to już pierwsza, ale duża część sukcesu. Od tej chwili wiele osób zaczęło zastanawiać się nad celem wydania płyty, która pozornie z góry skazana jest na krach. Nic bardziej mylnego. Już sam fakt, że myślą i rozmawiają o „Międzyświecie”, a raczej o sposobie jego kupna, sprawnie poruszył trybiki ogromnej machiny, zwanej promocją materiału. Promocją w pełni darmową.
Przypuśćmy, że album „Międzyświat” będzie na przyzwoitym poziomie, w co wierzę całkiem realnie. Odbiorcy będą zadowoleni, a Haju i Złote Twarze puszczą w obieg kolejną produkcję, której cenę z góry ustalą, powiedzmy, na 15 zł. Ci pierwsi kupią ją, bo będą kojarzyć sylwetki rapera i producentów. Pomyślą: „Aaa, to ten Haju od którego kupiłem krążek za złotówkę. Brzmiał spoko, więc teraz mogę dać te 15 zeta. Średnio wyjdzie 8 zł za płytę, a materiał takiego Fu stoi po 7 PLN tylko w MP3. Haju, biorę cię.”
Międzyświat” być może przyniesie jego twórcom stratę materialną, ale niewielką. W dodatku koszty dostawy krążka są wyolbrzymione, priorytet po wcześniejszej wpłacie na konto bankowe – 9 zł, choć wiem, że Poczta Polska chce za niego 7 PLN. Także, dwie blachy idą do muzyków. Istnieje, co prawda, opcja odbioru osobistego i wtedy nie płaci się nic za wysyłkę. Jednak wątpię, by znalazło się dużo osób, które odważą się osobiście dać złotówkę Hajowi czy Złotym Twarzom.
Da się zaistnieć? Da się. Da się zrobić szum wokół siebie? Da się. Sensowny, ale i szokujący pomysł, do tego odpowiednia jego realizacja to klucz do sukcesu. Mam nadzieję, że sukcesu również artystycznego, czego gorąco oczekuję.
PS. Zamówić płytę można na stronie http://www.miedzyswiat.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz